OGRÓD - WSPOMNIENIE RAJU, MIEJSCE REGENERACJI SIŁ WITALNYCH CZŁOWIEKA

Ogród jest "czymś" szczególnym, posiadającym wyjątkowe miejsce w kształtowaniu rozwoju i cywilizacji ludzkości. Pierwowzorem dla ogrodów był biblijny Rajski Ogród. Rajski Ogród to obszar zamknięty, miejsce święte o wyjątkowym znaczeniu. Dzieło skończone i absolutne, stworzone przez Boga. To również miejsce odpoczynku i kontemplacji Boga.
W takim kontekście ogród utożsamiany jest z przestrzenią świętą utraconego raju, do którego przeciętny śmiertelnik nie ma wstępu. Taki pierwowzór ogrodu ukształtował się na przestrzeni wieków w kręgu poznanych nam kultur i cywilizacji: Bliskiego i Dalekiego Wschodu, basenu Morza Śródziemnego oraz w naszej kulturze europejskiej. O ogrodach obydwu Amery ery prekolumbijskiej nic nie wiemy.
W swoim archetypicznym pojęciu Ogród był odwzorowaniem idealnego porządku świata stworzonego przez Boga. Symbolem tego porządku był największy cud, czyli życie - w ogrodzie utożsamiane z Drzewem Życia. Drzewo Życia rosło w samym centrum ogrodu. Stanowiło jego oś, wokół której wszystko ukształtowane było w ustalonym porządku.
Ogród to również filozoficzna zagadka przemijania utożsamiana ze wzrostem roślin i płynięciem wody. Biblijny Rajski Ogród krył jeszcze jedną tajemnicę. Niepozorną, ulokowaną na peryferiach. Było to Drzewo Wiadomości Dobra i Zła. Niedostępne i zakazane dla naszych prarodziców. Drzewo Wiadomości Dobra i Zła to symbol wiedzy i boskiej potęgi. To również symbol wielu nurtów i rozważań filozoficznych. Symbol ludzkiego sprzeniewierzenia się Bogu.


Adam i Ewa, Lucas Cranach Starszy, Muzeum Narodowe w Warszawie

Tematyka ogrodów jest mocno spenetrowana przez różne dziedziny wiedzy. Ogrodami zajmują się różni specjaliści widząc tam przedmiot swoich badań i pracy zawodowej. Historycy sztuki będą patrzyć na ogród jako na dzieło sztuki, architekci krajobrazu będą w nich widzieć przejaw swojej kreatywności, dla ogrodnika to miejsce uprawy roślin dających kwiaty i owoce, dla botanika miejsce kolekcji unikalnych gatunków i odmian, dla ekologa miejsce produkcji masy biologicznie czynnej i szeregu uwarunkowań biocenotycznych, itd. Dla elit od średniowiecza, przez renesans i barok aż do epoki industrialnej jest to miejsce kontemplacji, spędzania czasu i wypoczynku. Dla przeciętnego człowieka naszych czasów ogród publiczny to miejsce krótkotrwałego wypoczynku, a przydomowy ogródek to zazwyczaj rozwiniecie i przedłużenie salonu domowego.
A w jaki sposób na ogród powinien spojrzeć radiesteta - bioenergoterapeuta i co powinien w nim dostrzec?
Ostatnio coraz częściej stawiałem sobie takie pytanie jednocześnie analizując całe swoje 20 letnie doświadczenie zdobyte przy projektowaniu ogrodów. Jako architekt krajobrazu specjalizujący się w rewaloryzacji ogrodów zabytkowych wielokrotnie miałem okazję przebywać i doświadczać dobrodziejstw wypoczynku w wielu znanych ogrodach historycznych. Doświadczenia te były bardzo różne. Odczuć tych nie mogłem wytłumaczyć wiedzą z zakresu historii sztuki ogrodowej oraz wiedzą inżynierską architekta krajobrazu. Często tłumaczyłem sobie, że ulegam iluzji genius locci danego obiektu związanego z jakąś legendą, historią lub znamienitą postacią właściciela lub twórcy ogrodu. W rozwiązaniu tej tajemnicy pomocna okazała się tutaj moja wiedza radiestezyjna.
W pewnych ogrodach lub ich częściach, czułem, że szybko mija zmęczenie, nadwątlone siły witalne, objawy stresu i przepracowania ustępowały zadziwiająco szybko. Kilka - kilkanaście minut na ławce z książką, w altanie, lub spacerowania dawało efekt porównywalny z porządną medytacją. Przez długi czas nie rozumiałem tego, gdyż przeszkadzała mi w tym moja rutyna zawodowa specjalisty od ogrodów zabytkowych, który w życiu zawodowym nie ujawniał swoich zainteresowań radiestezyjnych.
Jednak pewnych powtarzalnych pozytywnych zjawisk i odczuć nie można było z czasem nie zauważyć. Okazywało się, że w wielu historycznych ogrodach występują miejsca sprzyjające rozmyślaniom, regeneracji i medytowaniu. Z pewnością można by je nazwać miejscami mocy, gdyż radiestezyjna charakterystyka miejsc na to wskazywał. W strefach takich występował przeważnie radiestezyjny kolor biały a pomiar w skali Bovisa wykraczał nieraz znacznie poza zakres fizyczny obejmując zakres eteryczny lub astralny. Początkowo tłumaczyłem sobie to zjawisko tym, że założyciele ogrodów dysponowali dawną "tajemną" wiedzą radiestezyjną i potrafili doskonale znaleźć i wybrać w terenie miejsca mocy, na których następnie budowali rezydencje i zakładali przy niej ogród.
Przez długi czas ta teoria bardzo mi odpowiadała, ponieważ tłumaczyła wiele i w dodatku w prosty sposób. Jednak z czasem badając różne miejsca mocy w różnych rejonach świata poczyniłem własne obserwacje. A mianowicie, naturalnie występujące miejsca mocy są przeważnie ograniczone terytorialnie do niewielkiej strefy. Obraz ten nie pasował zupełnie do ogrodów, w których rzekomo miały się znajdować miejsca mocy i to w dodatku zdarzało się, że po kilka na raz. Różnica była zasadnicza. W ogrodach rzekome "miejsca mocy" rozciągały się często na bardzo dużych powierzchniach. Tam też utrzymywały się idealne z radiestezyjnego punktu widzenia warunki do regeneracji i wypoczynku. To zdecydowanie nie odpowiadało charakterystyce znanych i badanych miejsca mocy.
Po analizie radiestezyjnej paru takich miejsc w różnych ogrodach doszedłem do wniosku, że miejsca te łączy kilka cech. Ich kompozycja oraz wzajemny układ przestrzenny elementów, z których były zbudowane (elementy kamienne, żywopłoty, woda, miejsca sadzenia drzew) oparte były na regularnym symetrycznym wzorze. Obszar rozplanowany był często na planie kwadratu lub prostokąta, z wewnętrznymi podziałami opartymi na planie krzyża lub symetrii promienistej. Miejsca te łączyła symetria i harmonia geometrycznych układów oraz podziałów. Kolejną cechą było to, że miejsca były zazwyczaj wydzielone - wygrodzone formalnie lub optycznie ogrodzeniem, żywopłotem lub otoczone ścianą drzew.
W wydzielonych strefach natężenia promieniowania były niskie i sprzyjające regeneracji (porównywalne z miejscem mocy) a zaraz za wydzieloną strefą przybierały wyraźnie znacznie większe wartości. Zdarzały się sytuację, że silne pasmo geopatyczne po wejściu do wydzielonej strefy ogrodu przestawało być czynnikiem obciążającym tło. Odnosiło się wrażenie, że ktoś lub coś zneutralizowało obszar pod względem szkodliwych dla zdrowia promieniowań. Tak jakby ktoś zainstalował ekran radiestezyjny lub generator promieniowań pozytywnych. Hipoteza ta zdaje się potwierdzać, tym bardziej, że po odpowiednim nastawieniu mentalnym na poszukiwanie pasm geopatycznych były one w pełni wyczuwalne. Natomiast po nastawieniu mentalnym na poziom promieniowania (natężenia) w strefie wykazywały bardzo niskie zmoderowane faktyczne natężenie. Jest to analogiczna sytuacja do tej, w której w mieszkaniu zainstalowany jest dobrze działający ekran radiestezyjny, neutralizujący szkodliwe promieniowania. Mierząc natężenie radiacji będziemy mieć wynik wskazujący bardzo niskie korzystne da zdrowia wartości, natomiast szukając poszczególnych pasm zadrażnień geopatycznych wyczujemy je i oznaczymy.
Można przyjąć dwie hipotezy:
1. Niektóre ogrody lub ich fragmenty były w sposób naturalny świadomie neutralizowane przez ich twórców z wykorzystaniem ówczesnej wiedzy radiestezyjnej.
2. Niektóre formy ogrodów a zwłaszcza regularne (średniowieczne, renesansowe i barokowe) poprzez swój geometryczny i uporządkowany układ mają same w sobie właściwości moderujące promieniowanie geopatyczne.
Osobiście jest mi bliższa hipoteza nr 2, tym bardziej, że w niektórych ogrodach zwłaszcza epoki romantyzmu spotkać można miejsca o zupełnie innych, zgoła przeciwnych właściwościach np. uroczyska, lub miejsca grozy podkreślające dzikość i dziewiczość natury, gdzie często kumulują się też "negatywne" energie.
Dla zilustrowania postawionej hipotezy przytoczę kilka przykładów:
W Persji i Babilonie ugruntowała się jedna z najstarszych tradycji budowy ogrodu. Znane są ogrody Ninivy lub wiszące ogrody Semiramidy będące jednym 7 z cudów starożytnego świata. Semiramida związana z królem Ninosem a później z Nabuchodonozorem należała do elit społeczności perskiej. W tamtym czasie i miejscu tylko nieliczni mogli dostąpić zaszczytu wstępowania do ogrodów. W tradycji perskiej i babilońskiej przeciętny człowiek rekompensował ten brak posiadaniem dywanu z bogatymi motywami ogrodowymi - przysłowiowy "perski dywan". Kunszt dywanów perskich, ornamentyka i wzory ilustrujące motywy ogrodowe są powszechnie znane. Z radiestezyjnego punktu widzenia dywan lub kilim jest doskonałym neutralizatorem promieniowań geopatycznych. Zbudowany jest z materiałów posiadających właściwości tłumiące radiacje. Osnowa, wątek i runo wykonane były z wielbłądziej wełny lub jedwabiu. Geometryczny ornament wraz motywami roślinnymi dodatkowo posiadał właściwości rozpraszające promieniowanie. W późniejszym okresie islam przejął tę tradycję nakazując swoim wiernym modlitwę na dywanie. Modlący się nawet przebywający poza domem miał możliwość wyciszenia i skupienia wewnętrznego oraz odcięcia od szkodliwych promieniowań geopatycznych.


Kobierzec Perski, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

Pojawiający się w baśniach perski "latający dywan" jest archetypem dywanu tak wyciszającego tło, że można było dostać przysłowiowego "odlotu" i doświadczać doznań pozazmysłowych, podczas rozmyślań i modłów.
Ogrody islamu charakteryzują się wyjątkowym uporządkowaniem przestrzennym i geometrycznym. Forma i rozplanowanie ugruntowały się w IX w i były znane pod nazwą "cztery ogrody" (czahar bagh). Styl ten oparty był na symetrii czterech przestronnych wnętrz ogrodowych zbudowanych na planie kwadratu z wewnętrznymi podziałami kanałów wodnych i alej opartych na planie krzyża.


Lahaura - typowy ogród islamski z IX w.

W średniowiecznych ogrodach europejskich a zwłaszcza klasztornych ukształtował się model ogrodu wirydażowego otoczonego krużgankiem. Zakony w średniowiecznej Europie to elita intelektualna stanowiąca o postępie cywilizacyjnym. Ogród budowany był na prostym schemacie. Zazwyczaj 4 kwaterowy na planie kwadratu lub prostokąta z centralnym punktem, którym było drzewo lub sadzawka.


Typowe rozplanowanie średniowiecznego ogrodu wirydażowego

Takie rozplanowanie i kompozycja ogrodu stwarzała doskonałe warunki dla modlitwy, wyciszenia oraz kontemplacji zakonników. Rozplanowanie układu nie było wyłącznie kwestią rysunku, który niewątpliwie ma bardzo istotny wpływ na obniżenie promieniowania tła. Ogród jest formą przestrzenną - trójwymiarową i nigdy nie ogranicza się do płaskiego rysunku. Zbudowany jest z bardzo różnych materiałów, kamień, kruszywo oraz materii żywej (roślinności). Chcąc przeanalizować ten najprostszy układ musimy sobie wyobrazić, że ścieżki wykonane są z płyt kamiennych lub żwiru (kruszywo kamienne). Warstwa drogi kryje pod ziemią ok. 30 cm materiału takiego jak kruszywo i glina. Należy tu wspomnieć o właściwościach tłumiących tych materiałów. Ścieżki ogrodowe wydzielają duże płaszczyzny kwater, na których posadzony jest żywopłot w formie zazwyczaj strzyżonej o wysokości ok. 1 m i takiej samej szerokości. Ciągnące się na długości kilkunastu - kilkudziesięciu metrów cięte formy żywej materii są wyraźnym źródłem promieniowań nie tylko kształtu i nie pozostają obojętne dla pierwotnego układu promieniowań. Biorąc jeszcze pod uwagę dodatkowe wewnętrzne podziały i specyfikę upraw wewnątrz kwater (zioła, kwiaty) mamy do czynienia z ogromnym moderatorem interferencyjnym. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że kanon ówczesnego budownictwa nakazywał orientowanie budowli sakralnych na wschód wówczas osie naszego ogrodu są zorientowane zazwyczaj idealnie względem głównych stron świata. Centralny punkt ogrodu był przeznaczony na drzewo, przeważnie jabłoń - jako odniesienie do rajskiego Drzewa Życia lub na sadzawkę symbolizującą zdrój "wody życia". Cały teren był otoczony podcieniami i zamknięty, stanowiąc wyciszone wnętrze w kompleksach klasztornych. W późniejszym czasie tak rozplanowany ogród był spotykany również w ogrodach zamkowych.
Ten model ogrodu opartego na harmonicznym podziale ewoluował i w ogrodach doby renesansu przybierał bardziej rozbudowane formy, niemniej zachowujące pierwotną zasadę.


Tivoli - Villa d`Este założona w latach 1550 - 1573

Wzory i podziały wewnętrzne stały się coraz bardziej skomplikowane przybierając często formę labiryntu. Zapotrzebowanie na te geometryczne wzory stało się na tyle poważne, że zaczęto publikować gotowe rozwiązania wzorów i labiryntów ogrodowych.


Wzornik labiryntu ogrodowego - Hans Vardeman 1583 r.


Wzornik labiryntu ogrodowego - Ioannes Baptista Ferrari 1633 r.


Wzornik labiryntu ogrodowego - Andre Mollet 1651 r.

Forma labiryntu ma dodatkowe symboliczne znaczenie. Tradycja labiryntów sięga ok. 4000 lat i wykształciła się w kilku nie mających ze sobą kontaktu kręgach kulturowych. Przykłady to:
- basen Morza Śródziemnego i najbardziej znany labirynt z Knossos wybudowany przez Dedala strzeżony przez Minotaura;


Rzymska mozaika znaleziona pod Salzburgiem,
Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

- labirynty z kręgu kulturowego celtów, mające nieznaną symbolikę i znaczenie;


Geoglif z Trojaburga na Gotlandii - VI w.

- labirynty z prekolumbijskiej Ameryki Północnej


Plecionka przedstawiająca człowieka wchodzącego w labirynt z Arizony

Labirynty w symbolice ogrodowej był odzwierciedleniem trudnej i krętej drogi życiowej pełnej zakrętów, miejscem błądzenia, ale i odnajdywania symbolicznej drogi do celu życia oraz sensu istnienia. Poprzez swoją tajemniczą formę skłaniały do refleksji egzystencjalnych i pobudzały do rozmyślań nad sensem człowieczeństwa. Były też traktowane jako doskonałe miejsce pełne zakamarków, przeznaczone do zabaw oraz igraszek miłosnych. W labiryncie można, a nawet wypadało się "zagubić". Również odnalezienie właściwej drogi było formą zabawy. Chrześcijaństwo przejęło ten bardzo pojemny symbol traktując go jako odzwierciedlenie krętej i trudnej drogę do zbawienia wiecznego. Dziś labirynt coraz częściej symbolizuje drogę rozwoju duchowego.
Niezależnie od idei labiryntu był on zawsze dużą atrakcja ogrodową wykonaną starannie z ogromną geometryczną precyzją. Labirynty były wykonane z żywopłotów często uniemożliwiających dostrzeganie celu. Były też wykonane w formie rysunku mozaiki w nawierzchni lub ścieżek wytyczonych w murawie.
Wejście w labirynt oznaczało przekroczenie magicznej granicy i wkroczenie do tajemniczego świata rozmyślań i zagadek życia. Było formą skłaniającą do medytacji nad życiem oraz jego zawiłościami, a w końcu pokonaniem własnych słabości i odnalezieniem celu. Na końcu lub w centrum labiryntu czekała niespodzianka, często w postaci, zdroju "wody życia", altany, świętego symbolu religijnego, wyjścia w inną atrakcyjną przestrzeń ogrodową, sekretnego gabinetu schadzek gdzie można było spotkać damę swego serca.
Labirynty przybierały najprzeróżniejsze formy od najprostszych do bardzo skomplikowanych. Niemniej w większości przypadków mamy do czynienia ze wzorem, który z radiestezyjnego punktu widzenia ma właściwości moderujące tło. Tym samym jest terenowym ekranem interferencyjnym skutecznie obniżającym promieniowanie geopatyczne i wytwarzającym strefę radiacji sprzyjających wyciszeniu, kontemplacji i wypoczynkowi.


Ogród przy posiadłości arcybiskupa. Grey`s Court, Oxfordshire


Wnętrze parkowe z labiryntem w posiadłości Chatsworth

Labirynty są bardzo pojemnym tematem, który od strony radiestezyjnej wymaga gruntownego przebadania.
Ogrody epoki baroku charakteryzują się dużym rozmachem i perfekcyjnością geometrycznych form. Kartezjańska myśl i chęć porządkowania przestrzeni uwidacznia się w ogromnych założeniach ogrodowych integrujących budowle z ogrodem. Aleje wychodzące w otwarty krajobraz integrują, i porządkują ogromne przestrzenie.


Plan ogrodu w Wersalu wg proj. Andre Le Notra. Rycina - Jean - Baptiste Scotin z 1708 r. Muzeum Architektury we Wrocławiu.

Detal ogrodowy parterów haftowych z ornamentyką roślinną i dbałość o elementy wodne tworzą niepowtarzalne cechy "stylu francuskiego".


Jeden z wielu wzorów ogrodowego parteru haftowego.
Rycina z traktatu o zakładaniu ogrodu ozdobnego Jacques Boyceau, 1638 r.

Ogród barokowy to potężne i kosztowne przedsięwzięcie inżynierskie przekształcające często dziesiątki a nawet setki hektarów terenu. Budowa ogrodu to często równanie i przenoszenie tysięcy metrów sześciennych ziemi, osuszanie bagien, budowa wielu hektarów dróg i placów, na które zużywane są setki a czasem tysiące ton kamiennego kruszywa oraz gliny. To tysiące sadzonych drzew w układach liniowych często strzyżonych w boskietowe geometryczne formy. Detal ogrodowy to dziesiątki tysięcy sadzonych krzewów na strzyżone żywopłoty.
Taka inwestycja nie pozostaje bez widocznego wpływu na środowisko przyrodnicze, w tym również na promieniowanie geopatyczne.
Najlepszym przykładem jest ogród Vaux-le-Vicomte zbudowany poł. XVII wieku na terenach bardzo niekorzystnych, w dolinie rzeki. Malaryczne warunki i bardzo duże obciążenie promieniowaniem geopatycznym zostały poprzez inwestycje oraz prace ogrodnicze na dużych obszarach znacząco poprawione.


Widok na oś główna Parku Vaux-le-Vicomte. Dzieło Andre Le Notra
wybudowane w latach 1656 - 1661.

Era oświecenia a później industrialna przynosi duże zmiany. Rozrastające się miasta, w których warunki do życia są uciążliwe powodują, że dziewicza przyroda i natura stają się walorem bardzo pożądanym. Następuje odejście od porządkowania świata polegającego na geometrycznej manierze. Jedynie nieznaczne poprawianie natury i potęgowanie nastrojów staje się celem. Ogrody naturalistyczne wykazują cechę aranżowania i potęgowania nastrojów w różnych miejscach. Jednak w tym wypadku środki wyrazu są skromniejsze. Ograniczają się do głazów pamiątkowych


Puławy - głaz pamiątkowy pomiędzy dwiema topolami na strumieniem.
Rycina Piotra Norblinaz 1804 r. Muzeum Czartoryskich w Krakowie.

w miejscach rozmyślań, budowy sztucznych ruin, grot, świątyń dumania i pawilonów ogrodowych.


Puławy - Świątynia Sybilli. Rycina Johann Gotlob Schumann.
Muzeum Narodowe w Warszawie.

Przykładem takich parków są obiekty w Puławach, Arkadii Nieborowskiej i najznamienitsze dzieło ogrodowe Park Mużakowski w Łęknicy, w którym spotykamy monumentalne budowle, kręgi kamienne, ruiny i wiele innych. Wszystko to służy wywołaniu oraz potęgowaniu nastrojów i wrażeń, jak się okazuje również tych subtelnych.
Ogród to nie tylko świadomie skomponowana przestrzenna forma. To przede wszystkim miejsce, w którym można doświadczać wzniosłych stanów ducha. Sprzyjają temu silne bodźce zapachowe olejków eterycznych i dobroczynne działanie fitoncydów. W ogrodzie ziołowym, różanym, czy kwiatowym działanie zapachowe wpływa na ludzi kojąco a nawet leczniczo. Jest źródłem wielu niepowtarzalnych i ulotnych doznań. Pełna gama barw w harmonicznym układzie na tle zieleni i błękitu nieba tworzy uspokajające widowisko. Odgłos szemrzącej wody i śpiew ptaków jest dodatkowym czynnikiem kojącym. Ogród to miejsce, w którym można znaleźć cień i chłód podczas upalnego dnia, jak również miejsce wygrzewania się na słońcu.
Lepszych warunków do relaksu i medytacji jak ogród daremnie szukać. Nie zastąpi ich mata słomiana, zapach kadzidełka, w tle muzyka relaksacyjna i radiestezyjnie zneutralizowany pokój. Te atrybuty medytacyjne zawsze pozostaną substytutami zastępującymi nam warunki ogrodu będącego wspomnieniem i symbolem utraconego dostępu do Rajskiego Ogrodu.
W kręgu kulturowym Japonii ogród już z samego założenia jest miejscem medytacji, co wynika z tamtejszych tradycji religijnej i filozoficznej.
Pojmowanie ogrodu, przeznaczenia oraz jego forma ewoluowały w czasie w różnych obszarach kulturowych. Ale nawet w naszych zwariowanych czasach posiadanie ogrodu lub możliwości przebywania i odpoczynku w ogrodzie pozostaje marzeniem wielu osób. Co prawda można się zastanawiać patrząc na formę i kondycję współczesnych parków i ogródków przydomowych, jakie jest przeciętne wyobrażenie raju? Może dzisiejszy raj ma inną postać?
Zastanawia mnie jeszcze jedno zjawisko. Ogród to obiekt żywy, podlegający dynamicznym zmianom w czasie, w cyklu dobowym, rocznym i wzrastający na przestrzeni lat. Tradycja miejsca niektórych ogrodów sięga kilkuset lat. Ten genius locci w niektórych obiektach wyczuwa się wręcz namacalnie. Sam ogród bez pielęgnacji i dużych nakładów pracy bardzo szybko zatraci formę i zdziczeje. Przykładów mamy na ziemiach polskich aż nadto. Ogród zaniedbany i opuszczony powoli traci swoje pierwotne właściwości "terapeutyczne". Z namiastki raju staje się szarą rzeczywistością. I tu nasuwa się następujące pytanie. Na ile praca, serce i energia ludzka włożona w kultywowanie ogrodu jest tym czynnikiem, który decyduje o właściwościach ogrodu?
Należy w tym miejscu postawić jeszcze kilka pytań, które prawdopodobnie przez długi czas pozostaną bez odpowiedzi, a wymagają przebadania.
Czy zbieżność między obszarem niektórych ogrodów a bardzo korzystnymi warunkami radiestezyjnymi jest przypadkowa?
Czy są jakieś prawidłowości umożliwiające moderowanie tła przestrzeni ogrodowej poprzez stosowanie określonych zasad kompozycji, środków wyrazu i materiałów?
Co powoduje, że w niektórych obszarach ogrodowych zbudowanych podobnie panują podobne warunki radiestezyjne, sprzyjające wypoczynkowi i medytacji?
Na ile archetyp utraconego raju i pierwowzoru biblijnego ogrodu jest mentalnym zabezpieczeniem lub czynnikiem stwarzającym dogodne do medytacji warunki?
Jedno jest pewne. Brak odpowiedzi na postawione wyżej pytania, w niczym nie przeszkadza cieszyć się i wypoczywać w ogrodzie.
Warszawa, 28 lutego 2005

Jakub Zemła
www: www.radiestezja.waw.pl
e-mail: radiestezja@radiestezja.waw.pl
kom. 503 076 119

Wykaz Literatury:
Gerard Ciołek: Ogrody Polskie. Arkady, Warszawa 1978.
Adrian Fisher, Georg Gerstar: Labyrinth solving the riddle of the maze. Harmony Books, New York 1990.
Penelope Hobhouse, Patrick Taylor. The Gardens of the Europe. Random House, New York 1990.
Longin Majdecki: Historia ogrodów. Przemiany formy i konserwacja. PWN, Warszawa 1981
Małgorzata Szafrańska: Ogród - forma, symbol, marzenie. Zamek Królewski w Warszawie. Warszawa 1999

« poprzednia strona | powrót na górę strony